niedziela, 1 listopada 2015

Jesienna chandra?


Dopiero wczoraj uświadomiłam sobie, że lubię jesień. Nie wiem jak mogłam nie dostrzegać tych uroczych kolorów, dzięki którym Ziemia nie jest taka szara i nudna. A teraz w trakcie przerwy, od dawna planowanego i bardzo potrzebnego w moim królestwie, które ma niecałe 7 m² sprzątania, klecę dla Was trochę zdań, które o ironio, będą o tym jak przetrwać tę słynną jesienną chandrę!


1.Czytaj, czytaj, czytaj- od razu odlecisz do innego świata i zapomnisz jak "okropnie" jest na zewnątrz
2. Nie siedź w ciemnościach- nie wiem jak Was, ale osobiście mnie przygnębia to jeszcze bardziej. Mówię tutaj oczywiście o osobach siedzących na krześle, a jedyne światło jakie pada w pomieszczeniu, to to z ekranu laptopa/tabletu/telefonu. 
3. Wyjdź czasem z domu- dotleń swój mózg. Nic Ci się nie stanie. Testowałam na sobie!
4. Optymistycznie i na luzie- czyli podchodź do życia z przymrużeniem oka, dobrze wiesz, że zawsze może być gorzej. Don't worry! Damy radę.
5. Muzyce która jest dobijająca, smutna, a tekst mówi o tym, jak źle jest na świecie, mówimy stanowcze NIE! I tak już wystarczająco jesteśmy bombardowani wiadomościami o wojnach, konfliktach itp. Niech muzyka będzie pewnego rodzaju odskocznią.  Na mnie osobiście najbardziej działa funk!  Od razu jakoś tak lepiej mija czas. Polecam sprawdzić Spotify

A tak na koniec najnowsze zdjecia, mam nadzieję że przypadną Wam do gustu.

*kurtka- Stradivarius
*spodnie- H&M
*sweterek- Atmosphere
*okularki- New Yorker
*oxfordy(?)- Atmosphere 







  


  

Wiktoria

4 komentarze:

  1. Mnie niestety dopadła jesienna chandra - na całe szczęście świetnie sobie z nią radzę! :D
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszesz duzo madrych i przemyslanych reczy. Az trudno uwierzyc,ze mozna miec takie podejscie do zycia w Twoim wieku.Niestety wieksosc Twoich rowiesniczek to rokapryszone,glupie siksy,dla ktorych najwazniejsze to wymalowac sie i pojsc na imprezke.Niestety chandra dopada chyba kazdego-a jesli nie,to wiekszosc, niezaleznie od wieku.Ale po przeczytaniu takiego pokrzepiajacego posta,mozna rzeczywiscie zobaczyc swiatelko w tunelu.Patrzac na date Twojego ostatniego wpisu,wyglada na to,ze dawno swojego bloga nie aktualizowalas.A szkoda.Wiele Twoich rowiesniczek(i nie tylko;))mogloby obudzic sie z letargu i odkryc nowa,lepsza droge zyciowa.Masz w sobie duzy potencjal i szkoda by bylo to zmarnowac.Byloby fajnie przeczytac od Ciebie cos nowego :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć anonimie.
    Bardzo mi miło, że tak sądzisz o Witkroii. Wszakże jestem podobnego zdania co Ty chłopcze.
    Tak się składa, że autorka bloga się,i właśnie na przeciwko mnie zajadajac pysznego ananaska i w tym momencie zadeklarowała się, że odpisze Ci nie tylko na ten komentarz, ale i WZNOWI BLOGA! HURRA!
    Wiem co czujesz, ja też się cieszę! Kopę lat (a w zasadzie pół kopy bo minęło pięć( albo pół szopy)).
    Pozdro z farcikiem morda

    OdpowiedzUsuń

Obserwujesz już?