piątek, 17 lipca 2015

Nie dostałam się- słoń nie działa

     1/4 wakacji za nami, a pogoda dalej nie rozpieszcza. Na szczęście ja większość czasu i tak
spędzam w pracy więc nie mam wrażenia że tracę wakacje. 
     Drugi lipca, godzina 12. Stres nad stresy, ale wchodzę. Nadzieja jeszcze się we mnie tli. No i co? "Kandydat nie został zakwalifikowany do żadnej z wybranych jednostek w rekrutacji otwartej." Myślałam, że nie wytrzymam. Najpierw byłam wściekła, później chciało mi się z siebie śmiać, bo kto wybiera najlepsze szkoły w mieście ze średnią 4,5? A na koniec dnia myślałam, że się popłaczę. Kiedy w końcu się pozbierałam, napisałam podanie do innego LO, żeby mnie przyjęli. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Bez szkoły nie zostałam, to najważniejsze ;) Zastanawiam się czy w ciągu roku nie próbować na chama wpieprzyć się do tych lepszych szkół. Chociaż jak pisałam z moimi przyszłymi znajomymi z klasy, wydaje mi się że będzie dobrze.
        Chciałabym wrócić do dredów. Nie ukrywam że za nimi tęsknię. Lubiłam te nieprzyjemne szorstkie kołtuny. Niestety, mam jeszcze za krótkie włosy, a nie chcę już przedłużać syntetycznymi, więc zostało mi cierpliwe czekanie. 
        Zdjęcia robione kilka dni temu. Miały być na plaży, ale tak piździło, że nie było jak. Szkoda bo miałam wizję, no ale trudno. Może innym razem ;)
Crop top- Tally Weijl
Sweter- Primark
Spodenki- lumeks
Buty- Convers












Wiktoria

2 komentarze:

Obserwujesz już?