środa, 1 lipca 2015

Żałośnie banalne dni

    

 Jakie to dobijające, planujecie przegenialne wakacje, a już pierwszego dnia nie wychodzisz z łóżka do 15. Na razie jestem zła, bo nic nie idzie po mojej myśli. Ale spokojnie, to dopiero 1 lipca. Może nie będzie tak źle. To nie zmienia faktu, że "dzięki" mojej pracy nie pójdę na fajerwerki<3 Jakie to smutne. Pocieszam się faktem, że zarobię pieniądze i nie będę musiała ich ciągnąć od rodziców, co najmniej przez pół roku.
     Na zakończeniu roku poszłam w końcu w białej spódniczce, czarnej bluzce z dekoltem na plecach,i botkach na obcasie. Tutaj macie jedno zdjęcie z instagrama <klik> Nie ukrywam że do szkoły będzie się dostać trudno, ale mam mały promyk nadziei...
     Kupiłam prawie dwa miesiące temu moje pierwsze conversy. Jestem z nich tak niezadowolona, że nie idzie po prostu tego pojąć. Przetarte, rozklejone, zdarte napisy i pojawiają się plamy na materiale, tak jakby klej. O buty dbam, więc nie wiem o co chodzi. Zamówiłam je na zalando, więc to nie podróbki. Mimo wszystko, jest jedne bardzo duży plus, przez który wydaje mi się, że to nie będzie moja jedyna para butów z tej firmy. Chodzi mi oczywiście o podeszwę, Jest gruba i wytrzymała. Daje im to przewagę nad innymi trampkami.
     Założyłam sobie, że w te wakacje poznam dużo ludzi, żeby nie było nudno. Nie ukrywam, idzie mi dobrze. Przynajmniej będę bardziej otwarta na nowe znajomości i stanę się milsza...chyba :)
     Na koniec mam kilka zdjęć z wczoraj
crop top: H&M
spodenki: lumpeks
koszula: no name
buty: converse






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwujesz już?