Wczoraj myśląc nad nowym postem wpadłam na kilka pomysłów. Jednak większość wymagałaby aparatu, którego na obecną chwilę nie posiadam. Zastanawiałam się też na recenzjami książek. Wszystko pięknie ładnie...ale z której strony to ugryźć? Muszę jeszcze trochę pogłówkować jak się za to wziąć.
Dzisiaj jednak zadzwoniła do mnie moja koleżanka i zaproponowała sesję zdjęciową. Ja oczywiście niegarnięta, w trakcie weekendowych porządków, a oni kilka chwil później pod domem. Dzięki Patrycji, po 15...no może 20 minutach, byłam gotowa.
Oprócz mojej kumpeli zdjęcia robił mi też Adrian.
Oprócz mojej kumpeli zdjęcia robił mi też Adrian.
...ale czasami się zdarzy
Wiktoria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz