niedziela, 14 czerwca 2015

Anglia

       Z Anglii przyjechałam dwa tygodnie temu. Ale po prostu załamałam się jak zobaczyłam ile mam zaległości w szkole po zaledwie 12 dniach nieobecności. Musiałam wszystko nadrobić. I tak to zleciało. Jednak do sedna.
      Byłam przekonana że u Siostry będziemy siedzieć cały czas w domu, bo nie będzie jak gdziekolwiek pojechać. Nic bardziej mylnego, praktycznie każdego dnia coś się działo. Spacery, kilka razy TRIP LUMP, Primark, i oczywiście Londyn. Sama z mamą w wielkim mieście. Dzięki niej nie obyło się bez stresu, bo jakżeby inaczej. Ja podchodziłam do tego na luzie. Ale ogólnie to takie geny. Ja, mama i moja siostra. Najbardziej nerwowe kobiety jakie znam :)
      Na zdjęciach jest mało mnie, a chciałam robić kilka z każdego "outfitu"(trza używać slangu blogerskiego). Wyszło jak wyszło.
     Jeśli chodzi natomiast o film, to już mam nawet zapisany projekt filmu, ale ciężko zacząć

Zdjęcia z całego wyjazdu:
Pierwszy raz samolotem, to zdjęcia się cykało

Kocham, moją koleżankę. Wygrała mi książkę <3





Na wyjeździe byłam zafascynowana światłami drogowymi. Co chwilę robiłam takie zdjęcia




Takich dziwnych i pięknych drzew to ja w życiu widziałam mało




Spodnie:C&A Bluzka: Lump Kardigan: Primark



Afternoon Tea 




Dużo zdjęć robiłam po prostu ulicom i sklepom. Wszystkiemu co wpadało w oko





Wyszłam w kombinezonie na spacer, w końcu co mi tam...
  
Prawie jak LA








I zaczyna się Londyn




Uroczy policjant 

I autko specialnie dla fanów CC


Ta para na dole skradła mi serce. Ja to mam wyczucie czasu

Typowa turystka robi zdjęcie przy budkach z których nikt nie korzysta 







Trza wracać


Na dniach nowy post, tym razem z balu

Wiktoria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwujesz już?